-
Autonomia palestyńska, godzina 4 rano, dzwoni telefon:
- Halo, to ty, Abdul?
- Taaa... a kto mówi.. jest środek nocy...
- Z tej strony Ariel. Wstawaj, szybciutko szybciutko, zaraz do ciebie przyjadę... spychaczem.
-
Sułtan nachyla się do ucha najbliżej niego siedzącej żony i szepcze:
- Jesteś słońcem mojego życia. Kocham cię. Podaj dalej.
-
Na egzaminie na akademii rolniczej, zdaje jakiś Arab.
- Proszę mi podąć skład kiszonki - zadano mu pytanie.
Na to Arab zrobił wielkie oczy, szczęką uderzył ze zdziwienia w stół, chwycił się za kieszeń przy koszuli i zapytał:
- Kiszonki??!
-
Ucieka przez pustynię banda Arabów a goni ją Murzyn. W pewnym momencie jeden Arab do drugiego:
- Czemu uciekamy, przecież nas jest 20 a on jeden...?
- A wiadomo któremu w mordę da?
-
Największy szczyt odwagi - przejść w turbanie po Manhattanie
-
W samolocie stewardessa do Taliba:
- Może drinka?
- Nie, dziękuję, za chwilę będę prowadził.
-
- Co to jest Bingo Talibów?
- B-52... F-16... F117... B1...
-
Obóz szkolenia terrorystów samobójców ukryty wysoko w górach Hindukuszu:
- ... patrzcie uważnie, bo pokażę to tylko jeden raz!
-
W samolocie lecącym z Chicago do Paryża, do kabiny pilotów wpada pasażer z pistoletem w ręku i grożąc załodze, żąda zmiany kursu na Jerozolimę.
- Bardzo mi przykro - odpowiada kapitan - ale pięć minut temu była tu już jakaś pani z bombą i zamówiła lot do Kairu.
-
- Dlaczego Irakijczycy tak szybko wycofywali się pod naporem wojsk amerykańskich?
- Posłuchali doradców rosyjskich, którzy opierając się na własnych doświadczeniach zalecili wciągnąć napastnika w głąb własnego terytorium i poczekać na nadejście srogich mrozów.
-
Idzie wielki brodaty Palestyńczyk z wielkim plecakiem przez izraelską część Jerozolimy. Rozgląda się czujnie na boki, aż tu naraz z przecznicy wychodzi wprost na niego wojskowy patrol.
- Stać! Co tam dzwigasz? - pytają uzbrojeni po zęby Żydzi.
- A, nic... mebelki - odpowiada niewinnie Palestyńczyk.
- Co? Jakie mebelki? W plecaku?! Otwieraj go zaraz!
Zaglądają do wora, a tam kilka kalaszy, naręczę granatów mały miotacz min i komplet części do skonstruowania bomby.
- Aj, waj! O, Najwyższy! Przecież ten bydlak dźwiga prawdziwy arsenał!!!
Na to Palestyńczyk spokojnie:
- Jaki pokój - takie mebelki...
-
W metrze:
- Halo, halo, zapomniał pan walizki!
- Allach akbar!
-
- Halo centrala? Połączcie mnie z moją żoną!
- Jaki numer?
- A co ja muzułmanin jestem żeby je numerować?
-
Polska delegacja pojechała do Maroka. Pod koniec wizyty odbył się bankiet dla uczczenia gości. Podczas toastów jeden z marokańskich ministrów wstał i oświadczył, że studiował w Polsce, kocha ten kraj i chciałby wznieść tradycyjny polski toast, jaki pamięta z czasów studenckich, po czym
wykrzyknął:
- Ribka lubi płiwać. Pij, Beduinie!
-
- Tylko eksplozja dobra może odmienić świat - zaapelował papież Benedykt XVI.
- Eksplozja? Dobra! - odpowiedzieli islamiści.
-
Czym różni się Małysz, od blondynki?
Blondynkę można przelecieć, a Małysza nie.
-
Dlaczego Jarosław Kaczyński nie lubi Adama Małysza?
Bo Małysz przeżył wszystkie lądowania!
-
Adam Małysz zakończył karierę.
Janne Ahonen zawstydził Małysza, zakończył karierę dwa razy.
-
Co wkurza Małysza gdy robi zakupy?
Kiedy kasjerka go pyta czy ma dwa złote.
-
Rozmawiają dwaj starsi panowie i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz, ja pamiętam jak Małysz był mały.
A drugi na to:
- A kiedy on był duży?